Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tego w Koronowie nie było! Szef rady i zastępcy odmówili prowadzenia sesji

Adam Lewandowski
Tego w Koronowie nie było! Szef rady i zastępcy odmówili prowadzenia sesji.

Płaca minimalna wzrośnie od 2019 roku
Tego w Koronowie nie było! Szef rady i zastępcy odmówili prowadzenia sesji. Płaca minimalna wzrośnie od 2019 roku Adam Lewandowski
- Ćwierć wieku jestem samorządowcem - mówi Tomasz Gordon, radny z Tryszczyna. - Nie zdarzyło się jeszcze, by przewodniczący rady i jego zastępcy zerwali sesję. A to się teraz stało.

To miała być raczej zwyczajna sesja Rady Miejskiej. Ze smaczkiem. Bo sześciu radnych złożyło wniosek o odwołanie przewodniczącego rady Stanisława Gliszczyńskiego, wielkiego przegranego jesiennych wyborów. Burmistrzem po raz czwarty nie został, ale ze swym ugrupowaniem - KWW Ziemia Koronowska - wprowadził do rady 11 radnych. Czyli większość. Nie było więc problemu, by były burmistrz został przewodniczącym rady, a jego zastępcami przedstawiciele KWW Ziemia Koronowska: Wojciech Orliński i Mirosława Holka. I ta trójka w środę o godz. 10 zasiadła za stołem prezydialnym.

Rozpoczął przewodniczący Gliszczyński. Powitał kogo trzeba i polecił, by minutą ciszy uczcić śmierć prezydenta Gdańska. - W związku z tym, że fala nienawiści przeniosła się też do naszej gminy - zaczął kiedy już wszyscy usiedli. Mówił o fali hejtu. I ten stan emocji nie pozwala mu poprowadzić sesji Rady Miejskiej. Dalsze prowadzenie przewodniczący rady Stanisław Gliszczyński przekazał swemu zastępcy - Wojciechowi Orlińskiemu.

Gliszczyński opuścił salę obrad. A wiceprzewodniczący Orliński powiedział: - Nie mogę poprowadzić sesji. Rezygnuję z funkcji wiceprzewodniczącego Rady Miejskiej. Odszedł od stołu prezydialnego i znalazł miejsce wśród szeregowych radnych. Mikrofon przejęła wiceprzewodnicząca Mirosława Holka. Odczytała przygotowany apel do radnych. Przypomniała m. in. pierwszą po wyborach sesję Rady Miejskiej kiedy to, gdy radny senior Henryk Borowicz zakładał Stanisławowi Gliszczyńskiemu łańcuch - insygnia władzy przewodniczącego rady, jeden z radnych krzyknął: - Pętlę mu załóżcie!...

- Apeluję o zachowanie rozsądku - wołała wiceprzewodnicząca Holka. - Nie widzę powodów do odwołania przewodniczącego rady. Bierzmy się do pracy, razem, bo razem można więcej. Nie jestem w stanie prowadzić dalej sesji... - zakończyła Mirosława Holka. I wyszła.

Konsternacja na sali. Przerwy w obradach nie ma, bo ani przewodniczący, ani jego zastępcy jej nie ogłosili. Stół prezydialny pusty. Jeden z radnych proponował, by sesję poprowadził radny senior: Henryk Borowicz z Wierzchucina Królewskiego. Radny Tomasz Gordon proponował spotkanie wszystkich radnych - poza salą sesyjną. Najlepiej w małej sali rady. Trzeba się przecież dogadać...
Głos też zabrał reprezentujący ratusz mecenas Rafał Bułka. Chciał wrócić do przebiegu sesji, odtworzyć , by uściślić, co się dotąd stało. Bo po sali krążyły już różne wersje. Że Gliszczyński zrezygnował z funkcji przewodniczącego, że zrezygnowała też Mirosława Holka. Pewne było tylko to, że rezygnację złożył wiceprzewodniczący Orliński.

Przeczytaj także:

Funkcjonariusz służby więziennej wypił, pojechał i spowodował kolizję na trasie Bydgoszcz-Koronowo. Grozi mu utrata prawa jazdy

Przerwa w obradach miała trwać nie dłużej niż kwadrans. Trwała ponad 1,5 godziny. Z małej salki, w której zebrali się radni (nie wszyscy) dochodziły różne głosy. Że trwają rozmowy telefoniczne z Gliszczyńskim, z Mirosławą Holką, która wróci i poprowadzi dalej sesję. Ktoś na sali tłumaczy, że nikt nikomu nie robi łaski. Jest przewodniczącym czy wiceprzewodniczącym
i prowadzić sesję musi. Jeśli nie, to popełnia przestępstwo!

Ale są też i inne tłumaczenia. Gliszczyński ma niby 11 radnych. Większość w radzie. Ale wczoraj dwóch radnych z ugrupowania byłego burmistrza - Katarzyna Karwat i Artur Koper - nie przyszło na sesję. Rozchorowali się. A to oznacza, że gdyby doszło do głosowania, to przewodniczący Stanisław Gliszczyński przepadłby z kretesem. Nikt nie lubi przegrywać...

Co dalej? Trzeba zwołać nową sesję. Problem ma burmistrz Patryk Mikołajewski. Bez radnych nie może ogłosić m.in. przetargu na budowę drogi Dziedzinek-Mąkowarsko. To inwestycje za kilka milionów złotych. Nie może też m.in. wypłacić diet radnym, rozliczyć funduszu sołeckiego.

Płaca minimalna wzrośnie od 2019 roku

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koronowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto