Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nadal trwają poszukiwania 10 jałówek

Adam [email protected]
Z bykami zero kłopotów. Niektóre są zaprzyjaźnione z panem Mieczysławem. A jak by było, gdyby też wybrały wolność?
Z bykami zero kłopotów. Niektóre są zaprzyjaźnione z panem Mieczysławem. A jak by było, gdyby też wybrały wolność? Adam Lewandowski
Pan Mieczysław do dziś zastanawia się, jak krowy mogły uciec z obory. Nadal trwają poszukiwania 10 jałówek.

Pan Mieczysław do dziś zastanawia się, jak krowy mogły uciec z obory. Najpierw między rurami z kojca, potem któraś musiała łbem przesunąć rygiel w wejściu. I poszły w długą. Innego wytłumaczenia nie ma. Bieliński pokazuje rygiel, który teraz - przezornie - zawiązuje drutem. - Patrz pan, byki w kojcach, jałówki uciekły - mówi Bieliński.

Bielińscy mają duże gospodarstwo. 54 krowy, z których 13 wybrało wolność. Poszukiwania uciekinierek ruszyły natychmiast. Zaangażowali się w to mieszkańcy, strażacy OSP, bo pan Mieczysław też jest strażakiem. - Niepotrzebnie zaczęliśmy je gonić - mówi gospodarz. - Rozbiegły się, widziane były w wielu różnych miejscach. Jedna w czasie próby złapania na linkę pociągnęła strażaka do wody. Przepłynęła Brdę i tyle było ją widać. Ale to w zeszłym tygodniu.

W niedzielę dwie były pod Okolem, osiem łąkach u sąsiada, pasły się z jego krowami. Próbował ze swoimi nagnać je do obory. Ale to nie są głupie krowy. - One robią z nas barany - mówi Barbara Bielińska, żona Mieczyslawa. - Jedzenia mają w bród na łąkach. Przed upałem chronią się w lasach. Wodę mają w Brdzie.

- Krowy są w obrębie dwóch kilometrów od domu. Ani myślą wracać do obory - mówi pan Mieczysław. - Kolega gonił jedną na motorze. Biegła czterdzieści kilometrów na godzinę.

Z lornetką Bieliński nie rozstaje się. Wczoraj w południe właśnie wrócił z lasu. Tym razem krów nie zobaczył. - Uciekają, kryją się na widok człowieka - mówi. - Osiem jest brązowych, dwie biało-czarne, które zawsze idą na końcu stada. Jedna z brązowych przewodzi. Mają swoją krowią hierarchię.

Próbowano już zlokalizować krowy za pomocą dronów. Były też konne próby zapędzenia ich do obory. Łapano je na linki, ale to silne zwierzęta, spętane lassem pociągnęły kowbojów. Pan Mieczysław przetarł łokieć na żużlowej drodze. Kilku strażaków również przetarło. Było też strzelanie lotkami z zastrzykami. Jedna opadła na kolana po trzech. Można ją było wciągnąć na przyczepkę. Ale to za droga usługa. Dotąd tylko trzy udało się złapać.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na koronowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto