Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Diabelski młyn” wraca na turystyczną mapę Koronowa. W ofercie jadło kujawskie i borowiackie [zdjęcia]

Adam Lewandowski
Ten baner niepotrzebny. Personel już w komplecie
Ten baner niepotrzebny. Personel już w komplecie Adam Lewandowski
Miasto na turystycznym szlaku, ale w pamiętającym czasy średniowiecza centrum nie ma gdzie zjeść. Gastronomiczne pustkowie. Czy tę lukę wypełni restauracja „Diabelski młyn”? Otwarcie w lutym.

To miejsce - kilkaset metrów od rynku - owiane jest legendą. „Diabelskim młyn” jest w każdym przewodniku turystycznym. Przy ulicy Nakielskiej w Koronowie stanął w roku 1800. Obecny kształt nadano mu w połowie XIX wieku. Najstarsi mieszkańcy Koronowa pamiętają, że mełł zboże jeszcze w latach 70. Potem zaczął popadał w ruinę, choć zdobił każdy folder stolicy Zalewu Koronowskiego.
Był nieczynny.

Przed laty stał się własnością znanej w Koronowie rodziny Pantkowskich. Wtedy to - za zgodą właściciela - dzięki m.in. harcerzom - po raz pierwszy można było zwiedzić „Diabelski młyn” w ramach jednej z pierwszych Nocy muzealnych. W świetle świec, bo prądu tu nie było.

Pięć lat temu rozpoczął się remont kapitalny młyna

Pięć lat temu pod okiem konserwatora zabytków rozpoczęło się przywracanie świetności obiektu. Trzeba było ściany rozebrać do fundamentów, bo drewniana konstrukcja była zupełnie zmurszała. A koło młyńskie - nasiębierne, o konstrukcji drewaniano-metalowej, o średnicy 9 metrów i wadze 5 ton - po prostu rozpadło się. W tym też czasie nad rzeczką płynącą w wąwozie zaczęto budować ... most, na którym miała stanąć restauracja. Ruszyły też roboty przywracające stawy i tereny zielone wokół rzeczki. Doprowadzono też prąd, wodę, kanalizację...

Restauracja nad rzeczką, z widokiem na młyn

Młyn jest już czynny. Restauracja - cała przeszklona - z widokiem na młyn, z tarasem widokowym, jest już prawie gotowa. Nad wejściem potężny baner z napisem: „Poszukujemy doświadczonych kelnerów i kucharzy”. - Nieaktualny, musimy go zdjąć - śmieje się Wojciech Skoczek, szef kuchni restauracji „Diabelski młyn”. Rozpoczynał dawno temu w „Rybakówce” w Sokole Kuźnicy nad Zalewem Koronowskim, przez pięć ostatnich lat prowadził „A nóż widelec” przy placu Wolności w Bydgoszczy.

Więcej wiadomości z Koronowa i okolic na www.pomorska.pl/koronowo[/a]

Jaką kuchnię poprowadzi w „Diabelskim młynie”? - Dobrą, regionalną - kujawską i borowiacką. Z wykorzystaniem lokalnych produktów. Będzie m.in. dziczyzna i grzyby z Borów Tucholskich. I ryby z Zalewu Koronowskiego - mówi Wojciech Skoczek. - I mąka z własnego młyna. Jest już skompletowana ośmioosobowa załoga. Menagerem został Mariusz Borys. Mamy już czterech kucharzy i trzech kelnerów. Kończą się roboty wewnątrz restauracji, kompletujemy wyposażenie. Chcemy otworzyć „Diabelski młyn” na początku lutego 2019 roku. Robota wre.

Jest też parking

Gotowy jest też taras, na którym staną stoliki i krzesła... Tu też będzie można latem zjeść. Gotowy jest parking dla samochodów. Jak będzie? Zobaczymy.

Więcej wolnego od 2019 roku?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Diabelski młyn” wraca na turystyczną mapę Koronowa. W ofercie jadło kujawskie i borowiackie [zdjęcia] - Gazeta Pomorska

Wróć na koronowo.naszemiasto.pl Nasze Miasto